Kategorie
inne

przeklinam.

przeklinam was wy przeklęci rodzice! że nie dajecie mi żyć. Niech piekło was pochłonie zafajdańcy. Przeklęci bądźcie za to, że mnie ograniczacie.

107 odpowiedzi na “przeklinam.”

oto, że czepili się że słuchawki niby na uszy przeszkadzają i awanture zrobili ale do lekarza nie ccą zadzwonić umówić wizyty. Może nie powinienem tak mówić ale mam już dość krzywd.

A sam zadzwonić nie możesz? No chyba, że nie jesteś pełnoletni, bo to zmienia postać rzeczy.

Właśnie zerknęłam na twoją wizytówkę. Cóż, nie pozostaje ci więc nic innego, jak wziąć los we własne ręce.

No, właśnie Rafał..
W razie co,
polecam stronkę
znanylekarz.pl

Sama tam wizyty umawiam.

A jakby pełnoletni nie był to co, ma się męczyć bo się komuś nie chce?

Poza tym nie umiem tego telefonu bezprzewodowego obsługiwać a oni mnie nie nauczą. Boże i biedn, i stracę przyjaciułkę heh płakać mi się chce nie nawidzę ich.

Właśnie.
Cytuję tu chyba Gadaczkę.
Przypomnij sobie przykazanie: czcij ojca swego i matkę swoją.
Zdaje mi się, że Pan Jezus w swoich ewangeliach mówił coś na ten temat.
Też miewałam przeróżne kłopoty z rodzicami, ale radzę ich zrozumieć, bo kiedyś odejdą, a Ty będziesz tego żałował.
Tak łatwo Wam, katolicy wymuwić imię Jezusa, ale także i szatana i złożeczyć, a to jest przykre.
Gdzie wasza miłość do bliźniego i do rodziców opisana w tych waszych mądrych księgach zwanych biblią.

Masz teraz do wyboru 3 opcje Rafale
1. Dzwoń po lekarza
2. Nagraj dissa na rodziców, ewentualnie napisz wiersz
3. Wybacz i idź dalej. Słuchawki na uszne nie działają za źle na uszy, bardziej do uszne czy jakoś tak.

Tak Rafale posłuchaj Magdy. Mi się też nie zawsze podobają decyzje mamy, nie zawsze mi smakuje to co na obiad, czasem chciałbym posiedzieć dłużej przy komputerze, ale rachunki nie pozwalają. Ale dziękuje mamie za to że jest, że mam ciepły kąt do spania. Mówię ci Rafał, bo już ci powiem, jako twój przyjaciel, i guzik mnie obchodzi co sobie o mnie pomyślisz.. Ale tak: atakujesz wszystkich na eltenie, denisa wyzwałeś od śmmieci, bo zwrucił ci uwage, na przester który był, i nie mówię ci tego żeby cię obrazić ale żebyś przemyślał swoje życie. Bóg dał tylko 1 rodziców, i jacy by oni nie byli, należy ich szanować. W przypadku gdy umrą albo robisz wszystko sam albo dom opieki, a tego chyba byś nie chciał. Ja też byłem dla swojej mamy niedobry,, ale teraz zrozumiałem swoją winę, i bardzo tego żałóję. i nie wybaczę sobie tego chyba do końca życia. Samodzielny w pelni też nie jestem ale to z powodu dodatkowych schorzeń. Po za tym Rafale znane jest ci chyba zjawisko opętania duchowego. Acha. jak zamieścisz na mnie diss na swoim blogu to mnie to nie wzruszy.

Masz ponad 30 lat chyba więc najwyższy czas spróbować się usamodzielnić.
Rodzice nie pozwalają? Sorry, no ale w twoim wieku nikt nie ma prawa Ci czegoś zabronić a ty musisz mieć więcej odwagi do samodzielnego działania, nie nauczą, to sam spróbuj. Nie trzeba przecież niewiadomo czego do obsługitelefonu na klawisze.

Skoro jesteś w stanie siedzieć na Eltenie godzinami, robić te swoje słuchowiska i pisać wpisy to jesteś ruwnież zdolny zadzwonić i umówić wizytę u lekarza.

Dokładnie Gadaczko. Rafał, jak mniemam komórkę posiadasz, więc wyszukujesz interesującego cię lekarza i dzwonisz, nie ma nic prostszego.

Nie wiem dokładnie co CI dolega, ale jakoś trzeba przerwać ten zaklęty krąg.
Podjąć kursy z orientacji, szkolenia z samoobsługi tudzież komputera/telefonu.
I sporo tu zależy od Ciebie.
Jak nie jesteś ubezwłasnowolniony prawnie mogą CI nagwizdać, gorzej z uzależnieniem emocjonalnym. Często słyszy się gadki, że bez nas sobie nie poradzisz itd. Może być tak, że na wynajęcie mieszkania nie będzie CIę stać, ale własne konto i pieniądze dają poczucie pewnej niezależności.
To Ty decydujesz jakie rachunki opłacasz.
Owszem będzie na początku bolało i będziesz miał mniejszy komfort, ale paradoksalnie to się opłaci na dłuższą metę.
Jeśli mieszkasz z nimi, oni wszystko załatwiają (jest to dość wygodne, bo nie trzeba się o nic martwić) oni dyktują warunki, nie jest to elegancka postawa, ale niestety typowa.

Takie umówienie wizyty może być pierwszym krokiem, bo na NFZ nie wymaga własnych środków finansowych, a więcdysponowania nimi. Jeżeli nie masz telefonu to przez internet to zrób.

Notabene w obecnej sytuacji masz ułatwienie, bo przez koronawirusa wiele przychodni decyduje się na porady przez telefon, więc jeżeli u ciebie orientacja kuleje to możesz w taki sposób skonsultować się z lekarzem.

Chrum chrum chrum. Hau miau srał. Stado pędzących mądrali. Komentujecie , a nie znacie sytuacji. Pytanie, kto by faktycznie pomógł jakby przyszło co do czego, bo gadać, to każdy potrafi.

No właśnie Rafalko gadać potrafi, a na Eltenie nie ma lekarzy, więc jak coś mu dolega to musi umówić wizytę 😛

No właśnie te cholerne gadaczki i inne osoby. Jak mnie denis atakował nikt się za mną nie wstawił. Do djsentera nie mam nic ale stuknij się pusta dziewczyno w łep. Ten wasz elten to jedno wielkie zbiegowisko świrów psychopatów faszystów i rasistów. Poza krzysią i niektórymi to jest zafajdany** portal. Dawid nie reaguje na wiadomości od 2015 roku, nawet na skype nie raczy odpisać. Dobrze nno powidział. Że dawid był kiedyś elegancki ale zrobił się jak zrobił. Dzięki sanklip myślę, że spróbuję w ten sposób. Nie powinienem przeklinać może asz tak. Ale faktem jest że nawet agnieszcze krawcof wy zbuje ubliżaliście. Poza krzychą i wymienionymi. Mam już dość waszych przytyków i ataków. Groziliście śmierdziele magmar sądem za cośtam ale nawet nie wiecie ilu ludzi wy krzywdzicie. A teraz na spokojnie. Kewinie to trudniejsza sprawa niż myślisz.

To po co wylewasz swoje frustracje właśnie TUTAJ, skoro tak bardzo nie nawidzisz tej platformy?
PIsząc takie rzeczy na blogu publicznym spodziewaj się takich reakcji i nie mówię CI tego by Ci dowalić.
Komentarze Gadaczki były merytoryczne.
Masz dwie drogi:
1. Albo uzależniasz się od rodziców w 100% co daje Ci pewien komfort, a z drugiej strony dajesz im prawo do kierowania swoim życiem.
2. Małymi kroczkami starasz się z tego wyrwać.
Tak jak CI napisałam własne pieniądze i rehabilitacja w zakresie samoobsługi
Nie będzie łatwo, ale jeśli nie wiesz jak to zrobić na dedykowanych forach możesz zadać pytania i myślę, że na pewno spotkasz się z życzliwością.
Do Krzychy:
Uwierz pomogłabym gdyby sprawa dotyczyła kogoś dla mnie ważnego.
Nie znam Rafalko więc mogę mu tylko doradzić na poziomie ogólności, szczególnie, że sama jako osoba niepełnosprawna przechodziłam przez tę drogę.
Byłabym mu w stanie nawet umówić telefonicznie tę wizytę dla mnie nie stanowiłoby to żadnego problemu, numer można znaleźć w sieci, ale nawet nie wiem do jakiej przychodni mam się zwrócić i o czym rozmawiać.

Jak tak patrzę na Twój wpis, to… nie dziwię się, że nie chcą Ci jakiejś tam wizyty umówić i nie dają Ci szansy zrobić tego samodzielnie.
Jesteś dorosły, a poziom wpisu jest raczej…

Pisząc: te cholerne gadaczki nie przestrzegasz kolejnego przykazania: miłuj bliźniego swego jak siebie samego. Zastanów się nad sobą.

Jeśli jesteś dorosły, to rozmawiaj z ludźmi normalnie i merytorycznie. CO w ogóle ma elten do treści wpisu? Nic, a cały komentarz o nim piszesz. To zacznij takie rzeczy, jak tu, pisać poza eltenem. I wtedy zobaczysz, czy ludzie inaczej reagują poza nim.

Gadaczko, chyba screen reader mu się zaciął pare razy. Próbował użyć kilku syntezatorów i niiiic stąd się wziął wpis o tych „CHolernych gadaczkach”.

@gadaczko raz piszesz że jesteś niewidoma raz że widząca, określże się kobieto :DDD

Rafalko bluźni na rodziców bez których, nie oszukujmy się chodziłby głodny 😛

Będzie ostro i to bardzo. Już widze, że chyba nie zrozumiesz i zaczniesz mnie wyzywać, jak wyzywasz tu wszystkich, kto cię coś radzi, ale spróbóje, co mi szkodzi. Mało, że przyklinasz rodziców, to jescze piszesz o tym, jak ciebie, takiego bednego, obrażono przes elten, jak ludzie robią ci krzywdę, bo piszą, że jesteś dziecinny, bo radzą coś z tym zrobić. Pomyśl sobie, a może, jeśli tylu osób o tym piszę, ktoś z nich ma racją? Może ludzie nie chcą dla ciebie żle? Niewiem, może masz jakąś jescze niepeęnosprawność, oprócz problemów ze wzrokiem, ale jeśli nie, to pomyśl trochę o tym, jak żyć dalej, a nie siedz godzinami tu aby wystawić kolejne słuchowisko. Wiem, że jest to twoje hobby, ale może trzeba żyć jescze dla czegoś, choć by i dla siebie? Nie chodzi mi o pracę, chodzi mi raczej o usamodzielnianie. Cały czas tu płaczesz, że ktoś cię obraziąę, że ktoś nie daje ci tworzyć to, co lubisz, że nie dają ci żyć, ale nic nie robisz, żeby faktycznie żyć normalnie, a tylko ciągle narzekasz tu. Dobrze ci ludzie radzą: poszukaj jakąś możliwość rehabilitacji, zaczni coś robić dla siebie, bo inaczej zdechniesz, gdy nie stanie na swiecie tych, kogo teraz przeklinasz. Stanie się tak, że nawet pod sklep siedzieć nie pójdziesz, bo drogi nie znasz, już nie muwie o prostym normalnym życiu. Proś ludzi o rady, pytaj, ale nie nyj, bo to jest poprostu dziecinne i napewno nie męskie. Masz, gościu, już 30 plus na karku, ale myśleniem jesteś podobny na małe dziecko, tylko nawet małe dziecy próbóją walczyć o to, czego chcą. I jescze, Piszesz, że Dawid ci nie odpisuje. Zrozum wkońcu, że są na świecie ludzie, kture mają codziennie stos rzeczy do zrobenia. Przysięgam, że nie robisz tyle za rok, co oni robią za dzień. Jeśli zasypujesz ich bezsęsownymi pytaniami, nie dziwsię, że nie odpisują. Jeśli tego nie rozumiesz, to tylko ty masz problem, ale nie ten, do kogo piszesz. Masz zostanowić się nad własnym życiem i podejściem do ludzi, inaczej za ileś lat zobaczysz, że jesteś sam i nie umiesz nic, ale będzie puźno.

Wy potraficie czytać ze zrozumiemiem? Rafał pisze jasno, że jest przez swoich rodziców ograniczany. Przyjdźcie chociaż raz na skype. Porozmawiajcie z nim chociaż przez godzinę, a dopiero później oceniajcie.

Monstricek w punkt. Krzycha nie mam zamiaru rozmawiać przez skypa z kimś, kto wszystkich obraża i przeklina własnych rodziców. Facet po trzydziestce nie potrafi umówć wizyty u lekarza i to nie jest normalne.

Rozumiem, jak to jest, gdy osoba nie ogarnia telefon dotykowy, ale jak można nie ogarnąć telefona z przyciskami? Chyba logiczne jest, co do czego służy. Można chociaż by spróbować. Plus, Rodzice napewno kiedyś wychodzą z domu. W ten sam moment można próbować coś robić, przycież chyba nie jest Rafał zamykany w pokoju, a jerzeli jest, to czas zgłaszać to gdzieś. Można to zrobić przes internet chyba.

Rozumiem, że ktoś może być z techniką do tyłu, ale jeżeli jesteś w stanie wypisywać na Eltenie, robić te słuchowiska to umówienie wizyty nie jest dla ciebie problemem.

Poza tym twój opis. Jestem tutaj bo chcę poznać funkcję niewidomych. Co my roboty? poza tym gdybyś była u mnie wiedziała byś oco chodzi. A krzysia zna mie lepiej bo gadamy na skype. Pytasz kewinie czemu się złoszczę. A jakby ktoś cię ograniczał na każdym pónkcie twego życia? Nie pozwalał by ci na to czy na tamto? Czy ci cholerni śmierdziele nie wiedzą co to zatkane uszy? Jak mam być na orjentacji przestrzennej skoro mam zaburzenia słuchowe. Póknij się ty gadaczko w główkę ziarnem słonecznika. Nie poznasz dokładnie sprawy i już ględzisz. Jak to powiedział mój kolega. Na eltenie jest smrót bród i ubustwo. Jedni drógich atakują nie ma takiego klimaciku jaki był na klango.

1. jeżeli komentujesz mój opis to mógłbyś chociaż przeczytać go ze zrozumieniem.
2. znowu obrażasz rodziców i innych ludzi. Popełniasz ogromny grzech. Jak tak dalej będziesz postępował twoja dusza nie dozna zbawienia.
3. masz ponad 30 lat a wypowiadasz się na niższym poziomie niż 10 letni dzieciak. Weź się za siebie.
4. Zamiast pisać ten komentarz mogłeś nie tracić czasu i umówić się do lekarza 😛

No widzisz Alexander Jaszyn, taki byłeś mądry w pierwszym wpisie, a już masz wątpliwości. Każdy medal ma dwie strony, tylko trzeba chcieć poznać tą drugą. A nawet jeśli umówi tą wizytę, to co z tego? instytut daleko, a dojazd trudny. Kto z nim pojedzie? Ty?

Skoro Cię tak Rafalko twoi rodzice ograniczają, są okropni to możemy zgłosić to na policję. Przyjadą, zaczną prowadzić dochodzenie, chodzić i pytać po sąsiadach, najesz się wstydu, przyspożysz stresu rodzicom. Ale ciebie to przecież nie obchodzi, więc niech zajmie się tobą opieka społeczna skoro tak ci źle z rodzicami.

Tak ty kretynko gadaczo, chcesz mi policją grozić ja mogę pokazać policji jak to mnie traktujecie. Paragraf30 ustawa 13 z dziennika ustaw. Tam jest o atakach przychicznych szantarzac emocjonalnych i obrażaniu w internecie. Także zobaczymy kto silniejszy.

Do użytkowniczki Krzycha. Nie jestem z polski, inaczej by prubowałem coś w tej sprawie zrobić. Wątpliwości mam tylko do tego, czy Rafał potrafi czytać ze zrozumieniem, oraz czy wasz rząd pozwala na zgłaszanie spraw przes internet, bo odpowiedzi ani na pierwsze, ani na drugie pytanie nie mam. Ale z tego, co widze tu, Rafał chyba nie chce usamodzielnić się, podjąć jakieś kroki, inaczej by posłuchał rad, grzecznie zapytał by o porady, a nie pisał tu histerycznych postuw. Koniec tematu.

Ruwnież jestem zdania, że Rafałowi nie chce się nic zrobić. Krzycha natomiast pisze sobie chyba dla zabicia nudy, a niech sobie pisze, co ma do roboty.

Rafalko i Krzycha straciliście kolejną godzinę, a wizyta u lekarzaumówiona, czy tak będziecie siedzieć i pierdzieć?

Dziecinada. Tylko tak mogę to skomentować.
Rafał, chłopie masz ponad 30 lat, a zachowujesz się jak moje prawie 5-letnie dziecko, a nie, przepraszam, ona jest uparta i dąży do celu, a tobie niestety trzeba tego odmówić.

Tak koniec tematu? a czy w ogule chciałaś krzysię poznać co ze mną na konwersacji na skype? Ty masz normalnie śrót w głowie. Sama jątrzysz a potem co. Ty masz pusty łep czy za przeproszeniem jesteś głupią su***.

A skoro masz zatkane uszy, co rzeczywiście utrudnia orientację to pozostaje jedynie laryngolog, jeśli nie na NFZ to prywatnie, straciłeś pół dnia na przepychanki słowne, a w tym czasie mogłeś umówić wizytę, choćby na stronie znany lekarz, tam niektórzy udostępniają kalendarz i można to załatwić przez internet.

Do Was coś w ogóle dociera? Co z tego, że umówi wizytę? Kto z nim pojedzie? Instytut jest daleko, a dojazd trudny. Ile razy można powtarzać to samo?

W ostateczności taksówka. Ma przecież świadczenia socjalne.
Wydatek rzędu kilkudziesięciu zł. w obie strony.
Ile razy ja tak robiłam mówię o sytuacji arcyniezwykłej.
Przecież osoby głuchoniewidome też są jakoś rehabilitowane, nie znam tematu, ale może warto byłoby zgłębić problem.
A co do policji. To akurat nie było obrażanie, zdarza się tak, że w domu występuje przemoc i warto to gdzieś zgłaszać.
Może pod kuratelą opieki byłoby Ci lepiej.
Nie wiem, nie znam CIę, gdybam na podstawie tego co napisałes.
Po coś powstał ten wpis, prawda?

Magmar, Rafalko chyba nie jest głuchoniewidomy, tylko ma tymczasowo zapchane uszy.
Krzycha informuję, że twoje wpisy pomijam bez czytania, więc tylko tracisz czas na ich pisanie. Nawet nie wiem jakie tam głupoty wypisałeś, bo mi się nie chce ich czytać.

a tak pozatym conajmniej dwie siostry mają auta i zasłaniają się tym że nie umieją dojechać co to ma znaczyć nawigacje pobrać i jedziemy a nie wymówki więc w tej sytuacji popieram rafała

dzięki patryku. Poza tym to mój prywatny blog i mogę tu nagrać nawet smarki z nosa. Co do kat. Mądrala co? Mo ma synecka curecke i nie horuje na uszy. Jak też ci ropa będzie leciała z uszu i ze ścianami będziesz się zderzała to też tak ci powiem.

Gadaczka, to świadczy o tym, że po prostu się boisz i tyle. Lecz się na stopy, bo na głowę już dawno za późno. Podręcznik do refleksoterapii mogę podesłać jakby co.

Teraz, jak tak myślę na chłodno, to rozumiem Rafała poniekont, bo jestem w podobnej sytuacji, jak Rafał, bo nawet pokoju swojego nie mam, ale z mojej strony był to wybór, bo jak nazwać lenistwo?
Niby też mam dodatkowe schorzenia, ale mimo wszystko w taki sposób przeklinać na rodziców.
A może tu by coś dała rozmowa z nimi?
Mówią, że kropla drąży skałę.
Kilka lat temu nawet moje rozmowy były komentowane i powalczyłam, czasem spokojnie, czasem pazórki pokazałam i przynajmniej mam większą swobodę w rozmawianiu i czuję, że uda mi się i Tobie też się uda Rafale, tylko widzisz…
Kto sieje wiatr, ten zbiera burzę, więc przeklinanie rodziców też nie wiele pomoże, a w dodatku przekleństwo może wrócić do Ciebie.
Niestety taka jest kolej rzeczy.
Spróbuj tak jak ja.
Drąż skałę, rozmawiaj z rodzicami na spokojnie, może spróbować zacząc w miłej atmosferze, jakaś kawa, ciasto, wtedy wszyscy są bardziej wyluzowani, odprężeni, więc może w ten sposób do tego podejść.
Tu trzeba masę rozmów, TZW. urabiania rodziców może przez Twoich znajomych, a może tak jak ja spróbuj może z jakąś terapią u psychologa, no nie wiem.
Powiesz Krzycha, że łatwo się to mówi, trudniej robi, szczególnie, jeśli ktoś może do tej pory był uległy, to wtedy rodzice mają większe pole do manewru.
Wiele granic udało mi się przełamać, wiele bojów mnie jeszcze czeka, ale myślę, że warto.
Będzie dobrze, głowa do góry i spróbuj może znaleść w swoich rodzicach coś, co w nich doceniasz: poczucie chumoru, to, że się Tobą opiekują, albo jeszcze coś innego.
Gwarantuję, że to działa, bo bardziej kocham moją mamę, a kiedyś, to było często, że mama to, mama tamto, a dziś?
Umiemy się dogadać łatwiej, nawet 2 lata temu pojechałyśmy nad morze tylko we dwie i świetnie się bawiłyśmy, a kilka lat temu, to było z tym ciężko.
Niestety tak jak powiedziałam.
Przespałam pół mojego życia, byłam uległa, cicha jak myszka, a teraz uczę się od nowa kochać moich rodziców.

Wszystko pięknie Iskierko, tylko ropa się leje z uszu, stan zapalny na całego, Rafał z dnia na dzień słyszy coraz gorzej, a nikt nic z tym nie robi. Sama chyba przyznasz, że ciężko w takiej sytuacji być grzecznym, miłym i opanowanym.

Czytam sobie te wasze wpisy atakujące Rafała, i wydaje mi się, że niektórzy mówiąc tak do Rafała mają kompleksy, które próbują przykryć po przez atak.
Powturzę to, o czym była już mowa Rafał zmaga się również z coraz gorszym słuchem.
Pytanie o jakiej jeździe taksówką tutaj mówimy, skoro do lekarza jest ponad 100 kilometrów.
Czytajmy ze zrozumieniem weśmy wszystkie aspekty sprawy pod uwagę i wtedy się wypowiadajmy.

Nie chciałem się tu wypowiadać, ale chyba jednak powinienem. Z góry zaznaczam, nie będę tu odpowiadał na żadne złośliwości ani pomówienia pod moim adresem, bo nie jest to ani zdrowe dla nerwów, ani cokolwiek dające.

Zacznijmy od faktu, że pisanie dla pisania… Nikt nie broni, można, ale chyba się wszyscy ze mną zgodzą, nie przyniesie żadnego efektu. Jeśli jednak miał ten wpis przybrać formę pamiętnikową, wystarczyło to napisać lub zamknąć komentarze.
Forma wpisu, zgodzę się z innymi, nie przystaje. W ten sposób nie pisze się o nikim, żaden, największy złoczyńca na to nie zasługuje. To, jak się wyrażamy o innych, świadczy więcej o nas, niż o nich.

Nie znam się na słuchu i słuchawkach, nie będę więc w tym aspekcie udawał znawcy i pozostawię temat mądrzejszym ode mnie.

Wiem jednak, że wiek lat trzydziestu to więcej niż trzeba, by podejmować decyzje w swojej sprawie.
Nie będę tu rozstrząsał tematu orientacji, zadam tylko pytanie do refleksji własnej: „Czy rzeczywiście masz ze słuchem aż taki problem, by nie móc się poruszać? Czy jest to tylko wymówka?” Nie oczekuję odpowiedzi, radzę się nad tym zastanowić. Bo są różne techniki chodzenia. Ja sam na słuchu bardzo polegam, ale są niewidomi, którzy potrafią chodzić z słuchawkami na uszach, puszczając muzykę lub książkę. Oni też raczej wiele nie słyszą. Z drugiej strony nie chcę opiniować w nieznanym przypadku.

Ale podawano tu wiele sposobów, w jaki można dostać się do lekarza. Można zgłosić się do ośrodka Pomocy Społecznej, można prosić o taxówkę, rozmawiać z ludźmi.
Niektórzy, obawiam się, mieli rację. Jeśli w Twoim domu jest aż tak tragicznie, jak to przedstawiasz, jest to rzeczywiście temat na kryminalkę. I nie jest to żadna groźba, a zwykłe stwierdzenie. Z drugiej strony, jeśli odgrażasz się użytkownikom, że też możesz ich pozwać, to jakąś wolność działań posiadasz, by trafić na salę sądową chociażby.

I jeszcze jedno. Większość komentujących chce pomóc. Użytkownicy dawali rozsądne porady, próbowali. Jeśli masz zamiar złorzeczeniami i grubiaństwem odpowiadać na dobre chęci, chociażby na sposób, w jaki odpowiedziałeś Kat, to nie dziw się, że świat przestanie rękę wyciągać.
Może się mylimy, ale trudno nam oprzeć się myśli, że jeśli w podobny sposób rozmawiasz z rodziną, nic dziwnego, że nie chcą Ciebie podwieźć do lekarza.

PS. Ja, inni pewnie też, naprawdę mamy dobre chęci. Jeśli jednak chcesz zmian, to musisz coś zrobić, cokolwiek. Bo jednak jakoś trzeba zacząć.

Krzycha nie skometuję, bo nie wiem, co napisałeś, wiem tylko, że jakieś komentarze, ale je pominęłam bez czytania.
Do Rafalko jak cię tak zaniedbują to zgłoś to. Jak ci tak źle w domu to może w jakimś ośrodku publicznym będziesz szczęśliwy.

Gadaczka, skoro nie czytasz, to po co się odnosisz. Masz problemy z logicznym myśleniem czy może potrzebujesz pomocy psychologa?

Powiem tak. Mam taki problem? bo przez bite dwa tygodnie kompa nie słyszałem. Teraz jest troszeczkę lepiej ale nadal ropa płynie zdarza się że z krwią. poza tym skoro ktoś nie chce postawić się w sytułacji innego człowieka i niewidomych jak eksponaty? Poza tym Panno gadaczko radzę udać się do psychologa jak ma Pani jakieś problemy w zrozumieniu sytułacji innych ludzi. Albo do psychjatry bo muzgownica widzę nie trybi. Gratuluję pomyślunku.

Krzycha, ja to rozumiem, bo też miałam dość poważne kłopoty z uchem, więc wiem coś nie coś, jak to podrafi wkurzać.
Próbowałam nie atakować, tylko spróbowałam wczuć się w sytuację.
A Ty? Czy nie mieszkasz gdzieś blisko niego, żeby mu jakoś pomóc, coś zadziałać?
Zastanawiam się, czy by tu jakaś opieka społeczna nie mogłaby tu zadziałać, ale kto mu powie?
Mimo wszystko wiedz Rafale, że jest ktoś, kto też przeżywał podobne sytuacje, ale pewnie Cię to nie pocieszy.

Tak ludzie wysówają pmocną dłoń? ciekawe bo jak narazie to widzę same ataki. Poza tym ode mnie do warszawy jest sto kilosów. I teraz wyobraźcie sobie ile to pieniędzy. Dojechać do warszawy wyjechać z niej a często tam korki są pojechać wstronę nadażyna i potem na kajetany. Potem taksówka musiała by poczekać i zawieźć mnie z powroem. Jak wy jesteście tak cholernie bogaci to się cieżcie.

Niestety Iskierko, mieszkamy ponad 300 kilometrów od siebie, ale na pewno go nie zostawię i będę szukała sposobu jak rozwiązać ten problem tak długo, aż w końcu znajdę.

Rafalko, na prawdę, skoro rodzice nie dbają o twoje uszy, ograniczają ciebie, uważasz, że ubezwłasnowolniają ciebie, to dzwoń na policję i tyle, ale tylko pod warunkiem, że przemyślisz to co napisałem 2 razy, bo na pewno będziesz musiał się ogarnąć i powalczyć o swoje, a nawet jak ktoś ciebie za przeproszeniem zjebie jak burą sukę, to odpisz mu w jednym poście albo wcale i ogarniaj resztę, którą masz do zrobienia.
Jeśli piszesz tu różne rzeczy, to licz sięz tym, że różne komentarze będą i zamiast tracić czas na bezsensowne odpisywanie, to zablokuj komentarze, albo pisz w bardziej przystępny sposób.
ps. Niestety większość komentarzy jest bardzo sensowna i nawet nie wiem poco to piszę, skoro to raczej nic nie da, ale raz napisać można.

Rafalko jakie postawianie się w sytuacji innego człowieka skoro ty tylko wyzywasz innych? Powtórzę: kochaj bliźniego swego jak siebie samego.

Ta kochaj bliźniego nie syp mi tutaj cytatami z biblii. Poza tym nie będę kogoś kochał jeśli ten ktoś wmawia mi że jestem kretynem. Poza tym łatwo ci gadać. Nudzi ci się to nie masz innego pomysłu jak wyżywania się na innych. Pan Bóg jest tyranem bo dopuścił na mnie tę próbę a wsparcia nie dał.

Skąd miałam wiedzieć ile kilometrów masz do lekarza?
O dysponowanie własnymi pieniędzmi, przez to dorobienie się telefonu przecież można powalczyć.
Krzycha gdyby to był mój przyjaciel kupiłabym mu komórkę i nauczyła obsługi by miał łączność ze światem.

Magmar, Skąd miałam wiedzieć? No właśnie. Najpierw poznaj sprawę, a później się wypowiadaj. A wszelkie pomysły mile widziane. Może się przydadzą.

Bluźnisz Rafalko. Popełniasz ciężki grzech. Bóg dał nam wolną wolę, więc możesz w przyszłości cierpieć katusze.

Ta kupiła byś mi komurkę olu a kto będzie rachónki płacił he? Jak byś mnie jej obsłógi nauczyła zdalnie? telepatycznie?

Poza tym dawidzie. Mówiłeś że to są pomówienia że nie odpisujesz. A co było w 2015? napisałem ci czy nie chciał byś przyjąć prezentu ode mnie w postaci Bożo-narodzeniowego tematu dźwiękowego. Mamy 2020. I co? Poza tym camilla mogła by wam wyjaśnić co to znaczy zatkane ucho. Teraz monstricek. Ładnie tak nie? Ktoś wyzywa ja się dołączę do tych i go po ciśniemy przynajmniej na mnie nie będą jechać prawda? Ale wiec, żeby to się nie skończyło jak w bajce o nietoperzu. Który a to ptakom a to zwierzętom pomagał i kłucił zwaśnione strony tak, by mieć z tego korzyści.

Puszczę mimo uszu to co napisałeś. Sytuacja łatwa nie jest, ale czy nie ma żadnego lekarza w pobliżu, który mógłby zadziałać doraźnie? Ekspertem nie jestem, ale skoro leci ropa to możliwe, że antybiotyk rozwiązałby sprawę, a to chyba nawet rodzinny może przepisać.

Hmm.
Ja jakk zwykle spróbuje spojrzeć na to z obu stron.
Rafał, rozumiem CIę w pewien sposób.
NIe będę się rozwodziła nad tym dla czego itp.
Ale mimo wszystko uważam, że nie powinieneś tak publicznie obrażać rodziców.
ja rozumiem, że nie jest CI łatwo, że chciał byś…. No właśnie, czego właściwe byś chciał?
Jakie masz wobec nas oczekiwania?
BO tak na prawdę jedyne co mogliśmy zrobić to dać CI jakieś rady, i powiedzieć co mógł byś zrobić.
Chyba, że oczekiwałeś poparcia w hejcie skierowanym na twoich rodziców, ale jako że nikt z nas nie zna sytuacji do końca z dwóch stron, ani twoich rodziców, to raczej nikt ich nie będzie hejtował dla zasady.
Nie, nie mam do Ciebie nic personalnie.
CO prawda uważam, że jedyny nasz obowiązek wobec rodziców to szacunek, bez względu na to, jacy by oni nie byli, ale to już moje zdanie.
Jeśli chciał byś ze mną na ten temat dyskutować, zapraszam na priv, chętnie z Tobą pogadam, i dowiem się co Tobą kieruje, aczkolwiek nie będę robiła tego publicznie.
I od razu mówie, jeśli @Krzycha, czy ktokolwiek inny zacznie mnie hejtować, i mówić, że ja to nic nie wiem, nie mam racji, nie powinnam się wypowiadać i w ogóle, to mówię po pierwsze, żę chętnie się dowiem i pomogę, a po drugie, nie będę wchodziła w żadne przepychanki słowne, bo nie warto.
Nie wiem np. po co zaczęliście obrażać Gadaczkę.
Ona, tak jak każdy, wyraziła swoje zdanie,i miała do tego pełne prawo.
CO prawda, być może wszyscy wypowiadający się tu nie powinni oceniać sytuacji nie znając jej, ale z drugiej strony trzeba się liczyć z tym, że jeśli coś takiego wrzuca się publicznie, to będą oceny, będą hejty, i ogólnie nie będzie miło.
BO z regóły odpowiedzią na hejt jest hejt….

plus do tego @Gadaczka, uważam mimo wszystko, żę nie powinnaś się powoływać na religię, bo to nic nie da.
A wiara i religia jest sprawą osobistą każdego człowieka, i argumenty typu trafisz do piekła, będziesz cierpieć katusze itp, niczego w tej sytuacji nie zmienią.

Lwico, ty masz dar godzenia zwaśnionych stron.
Wnosisz spokój i ciepło, starasz się zrozumieć każdą ze stron.
Dziękuję Ci za ten spokój.

Nie ma za co. 🙂
Po prostu uważam że nie warto marnować życia na takie rozmowy, i zawsze staram się pomóc w zaprzestaniu bezsensownych kłótni.
Choć często mi się za to obrywa.
Ale nie przejmuje się tym i idę dalej, i nadal pomagam tam, gdzie się da, i gdzie widzę, że potrzebna jest pomoc. 🙂

Niektórzy tutaj mam wrażenie przyszli po to aby się ponabijać.
Inni natomiast faktycznie podają jakieś rady nie mając może dokładnych wskazówek, ale starają się coś wymyślić, i nie każdy Cię atakuje.
Jeżeli jesteś ograniczany, a pieniądze są Ci zabierane etc, to również jest na to paragraf, tylko jak pisał Balteam należy sie porządnie zastanowić, czy na pewno tego chcesz, bo zapewne stracisz wsparcie rodziny jeśli jakiekolwiek masz i los będzie tylko i wyłącznie w Twoich rękach.
Trzeba działać, albo próbować nawet pod nieobecność, małymi krokami, tymbardziej że widzę, że są osoby z którymi rozmawiasz i dają Ci wsparcie. Mogą Cię w pewnych czynnosciach np nawigować.
Sam łatwo z dojściem do tego, żebym mógł coś samodzielnie poogarniać czy gdzieś wyjechać chodź to jeszcze momentami dyskusyjna kwestia nie miałem, ale nadszedł dzień, gdy powiedziałem sobie, że muszę wszystkie bariery połamać i przeć do przodu, bo mam dla kogo i mam przed sobą całe życie, które chcę ułożyć tak, jak mi wygodnie.
Rozumiem jakoś tam Twoje podejście, bo zmienić życie o 180 stopni i wyrwać się ze stagnacji jest na prawdę ciężko, bo należy najpierw pozbyć się barier psychicznych i przejść nad tym gadaniem że nie możesz nic zrobić bo niewidzisz, że będziesz od kogoś zawsze zależny co naprawdę zajmuje dużo czasu i potrzebny jest właśnie najlepszy przyjaciel czy przyjaciółka, który da Ci natchnienie i udowodni, że możesz.
Mówi się że chcieć to móc, ale nie do końca, bo trzeba jeszcze zyskać motywacje.
Pomógłbym Ci gdybym miał blizko, bo znam troche osób, i ktoś by się znalazł, ale samodzielnie nic nie zdziałam na drugim końcu Polski, mogę jedynie napisać to co możnaby zrobić.
Na pewno nie trzeba jechać 100km do warszawy, bo musi być w okolicy gdzieś jakiś lekarz, nawet może i nie od tego, ale zawsze można iść po prosić aby dał skierowanie do szpitala etc i tam jeśli w domu np nie chcieliby Ci tych leków dawać jeśli jakieś dostaniesz to by Ci je podawali.
Jeśli już trafisz do lekarza, to spróbuj zdobyć się na odwagę i poproś aby rodzice Cię zostawili samego, i powiedz mu jak jest, że Cię ograniczają i nie chcą zawozić etc, aby przepisał Cię do szpitala aby na pewno zajęli się Tobą inni lekarze czy pielęgniarki, ale byśpo prostu miał opiekę medyczną przz ten czas.

Odp do lwicy. Jak ktoś mnie atakuje i uważa mnie za jakiegoś kretyna i morały mi prawi to jest dobre tak? i jeszcze cierpieniami i katuszami grozi. Biedna gadusia och jejujeju. Co do dasza komentarz w porzo.

YYYYYYY, przecież ja napisałam, żeby włąśnie nie prawiła CI morałów o religi, czytaj ze zrozumieniem, proszę.

Lwica, religia jest kwestią indywidualną, ale jeżeli wiem, że Rafalko jest Chrześcijaninem, a dawał temu dowód niejednokrotnie na Eltenie to za swój Chrześcijański obowiązek poczytuję wytknąć mu błędy dla jego własnego dobra. Patrząc w taki sposób wszystko, każde decyzje i działania są sprawami prywatnymi, a jednak ludzie z dobroci radzą. Dlaczego więc Twoim zdaniem nie powiedzieć komuś, że oddala się od Boga?

Drogi Rafale:
Pozwolę i ja sobie dodać co nieco do tego co już napisano: Znasz zapewne moje zmagania z administracją eltena i nie będę tutaj poruszać tego tematu. Napomknąłem tylko o tym tylko dla tego, że z całą mocą najeżdżasz na całe społeczeństwo eltena, które po przeczytaniu wszystkich komentarzy pod twoim postem, nie uważam, że jakoby wszyscy wypowiadający się atakowali cię w sposób o którym piszesz. Wielu podało ci sporo wyjść i dziwię się, że odebrałeś te rady jak atak na sieibie. Owszem, przyznaję, nie zmam twojej sytuacji i nie zamierzam się w tej kwestji wypowiadać, ale pisząc, że wszyscy cię tylko atakują, przesadzasz. Wyjaśnij mi proszę gdzie w swoich wypowiedziach zarówno Kat, jak i
Gadaczka zaatakowały cię? Masz już ponad 30 lat i człowiek w tym wieku już powinien zacząć myśleć o tym, co będzie ze mną kiedy zabraknie tych złych rodziców, wszak nie będą żyć wiecznie. Wiem o czym piszę, ponieważ zanim sam wyprowadziłem się od moich rodziców, mieszkałem z nimi przez całe 43 lata. Dopiero od 5ciu lat mieszkam sam. Dopiero teraz doceniam fakt, kiedy nikt mi się w nic nie wtrąca i także to, że wreszcie mogę robić to co ja chcę, a nie to co chcą inni. Rozumiem, że twoje schorzenia jakoś tam cię ograniczają i współczuję ci, ale nie jesteś w brew pozorom sam. Są fundacje, banki przewodników, opieka społeczna, i wiele innych instytucji do których możesz się zwrócić o pomoc. Nie mieszkasz na pustyni, żeby twierdzić, że aż tak jesteś ograniczany. Może i masz te 100km do lekarza, ale to też nie wyklucza faktu, że można odezwać się do nfztu i przedstawić swoją sytuację. Podobno odebrano ci twoje pieniądze? Na to też jest sposób. Możesz np. zgłosić sprawę zagarnianych pieniędzy do odpowiedniej instytucji, np. na policję, która założy ci niebieską kartę i pomoc otrzymasz przy pomocy sądu. Nad to, skoro twoi rodzice tak źle cię traktują jak piszesz, mogą zostać ukarani za takie właśnie traktowanie, a przy okazji, zostaną obciążeni alimentami na ciebie i będą musieli wręcz tobie te alimenty wypłacać, bo w przeciwnym razie, komornik będzie im sam kasę ściągał z ich dochodów. W tym celu będziesz musiał założyć sobie własne konto bankowe i nie dawać rodzicom dostępu do niego. Na początku napisałem, że nie jesteś sam w swojej chorobie. Podobne problemy jak ty, ma kolega Puszkin mieszkający w uk. Od jakiegoś czasu mieszka już bez rodziców i mimo głębokiego niedosłuchu daje sobie radę. Jeśli zaś chodzi o zakażenie jakie się wdało to tym bardziej zamiast liczyć na rodziców i ich wyzywać na łamach swojego bloga gdzie przeczytamy to tylko my, sam zastanowiłbym się co zrobić w takiej sytuacji. Nie posiadasz komórki bo pytasz kto za nią będzie płacił? Odpowiedź jest prosta: Kupujesz komórkę na kartę. W taki sposów nie ma abonamentu i możesz ją załadować nawet za jedyne 5 pln, a tyle wystarczy już na telefon do jakiegoś lekarza. Nie umiesz obsłużyć komórki z ekranem dotykowym? kupujesz telefon z klawiaturą i sprawa załatwiona. Uważam też, że koleżanka Krzycha niepotrzebnie atakuje komentujących bo tutaj ewidentnie widać atak na konkretne osoby. Rozumiem, że koleżanka chce pomóc, ale w taki sposób raczej szkodzi koledze
Rafałowi. I jeszcze jedno: Robisz te swoje słuchowiska: Napisz do radia najlepiej do programu, który emituje takowe i spróbuj zainteresować ich swoimi scenariuszami. Nie nagraniami, ale scenariuszami. Każdy pisarz czy poeta jakoś zaczynał, zanim osiągnął to co ma teraz. Tak zaczynał Siękiewicz, Mickiewicz i tak zaczynali ówcześni wykonawcy discopolo i inni w showbusinesie. Spróbuj zamiast wylewać żółć na cały świat. Dopóki będziesz robić słuchowiska do tzw. szuflady, to w szufladzie zostaną. Owszem krytykuję od czasu do czasu twoje poczynania, które mówiąc oględnie są nijakie, ale pomysły na scenariusze masz dobre i poszedłbym na twoim miejscu za ciosem. Zamiast obrażać się i innych zrób coś ze swoim życiem dopóki masz tych „pojebanych” rodziców i przestań na nich ciągle liczyć. Wyobraź sobie, że ich nie ma i musisz teraz radzić sobie sam. Uwierz, lub nie, ale wtedy człowiek zaczyna naprawdę myśleć, choćby dla tego, żeby się utrzymać na powierzchni życia, ponieważ musi. A jeśli ciągle myślimy, że nas to nie dotyczy, bo mamy rodziców, którzy podadzą nam gotowca pod nos, kiedyś ich zabraknie, a ty obudzisz się z przysłowiową ręką w nocniku i co wtedy zrobisz? i rzecz ostatnia, skoro jest ci tak źle jak piszesz, zainteresuj sobą media, które czynią cuda w sytuacjach bez wyjścia, napisz np. do polsatowskiej interwęcji, czy do jakiejś gazety, a efekty niebawem zauważysz. Ludzie jeśli wiedzą o jakimś problemie, chętnie pomagają w takich sytuacjach, ale muszą o tym wiedzieć, a jak? właśnie przez media. Jest też „uwaga” na tvn. zamiast narzekać i użalać się nad sobą zrób coś i rusz się wreszcie z tej ciągłej stagnacji.

I jeszcze jedno: Jestem ateistą, i nie mnie wymądrzać się na tematy biblijne, ale kiedyś wierzyłem tak jak i ty, że wiara w tzw. boga masens i idąc moimi torami tamtejszego myślenia, Biblia pisze, że słowo powiedziane ma moc, więc zastanów się co piszesz i mówisz, bo może się to obrócić przeciw tobie. Ty jako chrześcijanin i takie słowa? A gdzie 10 przykazań? co z przykazaniami miłości? Do tej pory, myślałem, że tak samo jak koleżanka Julitka wierzysz w to co robisz. Tym czasem tym wpisem zaprzeczasz postawie chrześcijanina. Jak napisałem, jestem ateistą, ale dziwi mnie fakt, że chrześcijanie miast wybaczać przeklinają. To już wolę być ateistą i wierzyć we fakt, że jeśli jest jakiś tam bóg, to jeśli będę czynić dobrze innym, a nie koniecznie wierząc w te wszystkie biblijne mżonki to tenże bóg kiedyś i tak to doceni i odpowiednio oceni. Jednakże w boga nie wierzę, co nie przeskadza mi czynić dobrze bliźniemu.

djkrissu, Bardzo wartościowy wpis. O ile w ogóle mamy tu cokolwiek wartościować. A tak na marginesie, nie przesadzaj. Poza jedną osobą nikomu się ode mnie nie oberwało, a tej jednej się akurat należało. Czy zaszkodziłam tym w jakiś sposób Rafałowi? Nie sądzę.

Droga koleżanko. Poniekąd zaszkodziłaś, ponieważ ktoś kto czyta komentarze w takim stylu jak twój wyrabia sobie zdanie o otoczeniu |Rafała i przez to nawet jakby chciał mu pomóc to widząc coś takiego, stwierdza, że: „No dobra skoro on otacza się takimi znajomymi jak powyżej” to mam to gdzieś choć może i bym mu pomógł bo np. mogę. A tak, część chętnych do pomocy się wykruszy i kolega faktycznie zostanie sam, bo kiedy rzeczywiście zwróci się o pomoc do kogoś taki ktoś może mu odpowiedzieć: „Wiesz, może i bym ci pomógł, ale skoro masz takie osoby w swoim otoczeniu to zwróć się do nich o pomoc skoro są tacy mądrzy” i co? i Ty dalej będziesz się zastanawiać jak mu pomóc, a kolega zacznie popadać w marazm i depresję. I tak się to skończy. A przy okazji utwierdzasz kolegę w tym, że wszyscy go tylko atakują co jest nieprawdą.

djkrissu, Przede wszystkim odpowiedz mi na pytanie ilu widzisz tu chętnych do pomocy? A ponadto myślę, że mądrzy ludzie nie będą mnie oceniać na podstawie czterech komentarzy pod adresem jednej osoby, tylko wezmą pod uwagę całokształt. Jeśli ktoś ma zdolność czytania ze zrozumieniem, to będzie widział czarno na białym, że ta osoba sobie na takie komentarze zasłużyła. Nie utwierdzam Rafała w tym że każda wypowiedź kierowana do niego to atak, gdybyś chciał wiedzieć to bywa wręcz przeciwnie. A poza tym nie jestem sierotką, która siedzi na tyłku i zastanawia się jak komuś pomóc. Co będę w stanie, to zrobię. Wierz mi. Bardzo wielu rzeczy nie wiesz o tej sprawie. Ja wszystkiego pisać nie mogę. A w marazm i depresję Rafał nie popadnie na pewno.

A no właśnie di krissu. w Boga lubisz się bawić to spraw coś.

No że niby dzwonili ale do dzwonić się nie dało. a prawe ucho mam całkowicie zatkane. tylko lewym słyszę. I mi piszczy w prawym uchu. ehhh.

Krzycha, Patras i kto tam jeszcze. Piszecie, że to nie takie proste, że jest źle i nie ma tu co poradzić – no tak wynika z Waszych wpisów. To rozumiem, że jesteście za tym, żeby zostawić sprawę jak jest i nie robić nic? Jeśli tak – OK, spoko. Ale w takim razie po co to całe narzekanie i wielki ból do świata, że widząc taki wpis jakoś doradza? Bo duża część powyższych komentarzy ma sens, tu się z Balteamem zgadzam. Kilka propozycji, co można by zrobić już padło. Mówicie, że lekarz jest 100 kilometrów dalej. Serio, żaden laryngolog, taki najzwyklejszy, który przyjmuje gdzieś bliżej nie poradziłby nic na ropę z krwią, lecące z uszu, nie zapisałby antybiotyku, nie poradziłby doraźnie jakkolwiek, żeby to zaleczyć? Sorry Krzycha, ale tu akurat było właśnie kilka pomysłów, jak można by sobie poradzić w takiej sytuacji. Pierwszy, to zadzwonienie samemu do laryngologa. Jakiegokolwiek, byle przyjmował nie za daleko i miał dobre opinie i numer, które da się znaleźć w necie. Co z dojazdem? Albo próbować z rodzicami, albo znaleźć wolontariuszy w okolicy. Krzycha, masz fb. Pomóż, choćby zapisując się do paru grup z jego okolicy i wstaw tam odpowiednie posty. Sam Rafał też mógłby, korzystając z m.facebook.com założyć sobie na fb konto. Nie znajdzie się nikt? Cóż, przynajmniej nie będziecie mogli powiedzieć, że siedzieliście na tyłku i nie zostało zrobione w tej kwestii nic. Czemu piszę, żebyście zrobili to sami, nie chcę się za to zabrać osobiście? ANo temu, że to Ty Krzycha deklarujesz, że koledze pomożesz jak możesz. Moja pomoc w tym momencie potrzebna nie jest szczególnie, poradzicie sobie, a gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść.
Druga, znacznie bardziej drastyczna opcja, to zgłoszenie sprawy na policję. Tak, owszem, skoro sytuacja jest aż tak zła, że rodzice nie chcą zawieźć do lekarza i, przynajmniej tak wnioskuję ze wposu i komentarzy, generalnie olewają fakt, że Rafałowi ropa z krwią z uszu ciekną, a zaiast go leczyć, zakazują mu używania słuchawek, no to owszem, to już jest coś, czym policja mogłaby się zająć. Ale taki krok miałby bardzo bardzo daleko idące skutki. Raz, że rodzice zapewne przyjęliby taką interwencję jak najgorzej i Rafał miałby potem jesień średniowiecza. Bo nie zdziwię się, że traktują go jak dzieciaka. A jeśli dzieciak okazuje się na tyle bezczelny, żeby na rodziców nasyłać policję, to oni się poczują bardzo urażeni, źli, zbulwersowani tym faktem, bo jak on śmie w ogóle. Owszem, można by zagrozić, że jak będą utrudniać, to wezwie się służby kolejny raz, ale… No cóż, nie o to chodzi we współżyciu z rodziną. Dwa – niewykluczone, że skorzystanie raz czy drugi z takiej pomocy, spowodowałoby szczególniejsze zainteresowanie ze strony opieki społecznej Rafałem i rodzicami. Nie musi to być dobre rozwiązanie. Generalnie, to wyjście jest dobre dla tych, którzy nie mają wiele do stracenia i wejście z domownikami na wojenną ścieżkę nie zrobi im różnicy.

Aa, jeszcze jedno: zgadzam się w zasadzie w pełni ze słowami Krisa. Rozważ Rafale to, co on pisze o zainteresowywaniu swoimi scenariuszami kogoś dalej. To naprawdę ma sens, bo te Twoje pomysły na słuchowiska są bardzo fajne.

Dzięki za miłe słowa. Krisu ja nie jestem zły ja poprostu mam tylu haterów którzy atakują mnie że nie wiem. Próbuję walczyć o swoje ale nie pomaga. Wójek też próbował i nic. i dwie ciocie. Więcej i moja siostra marta. Łatwo mówić że siedzę i pierdolę o szopenie że oo bo ja robię tylko słuchowiska. Panowie z kajetan się nie odzywają. Próbujemy na różne numery nawet maila napisałem teraz do nich bo tam jest mail. i nic.

Zuzler, chyba niezbyt uważnie czytałaś moje posty. Aż pusty śmiech ogarnia. Nie będę się powtarzała poraz kolejny.

Krzycha, Patras i kto tam jeszcze. Piszecie, że to nie takie proste, że jest źle i nie ma tu co poradzić ? no tak wynika Ktoś tu nie umie czytać ze zrozumieniem ostów. Jeśli ktoś zamierza pisać bo pisać to lepiej niech się w ogule nie udziela. Gdzie to niby krzycha napisała. Wyłączam komentarze bo słuchać się tego nie da.

EltenLink