Witam. Słyszałem, że w latach osiemdziesiątych powstało przedstawienie teatralne kazimierza dejmeka Pt. Niezwykłe przygody Pana Kleksa. Niestety ani przedstawienia ani recenzji nie znalazłem. Zato dowiedziałem się że musical akademia Pana Kleksa na którym byłem w teatrze roma był właśnie na podstawie sztuki dejmka. Postanowiłem zrobić libretto do kontynuacji przygud z musicalu z romy tylko nie wiem czy powinienem jednak zrobić sztukę z której powstało by słuchowisko czy dokończyć musical. Oto jego nie dokończone libretto, zapraszam: NIEZWYKŁE PRZYGODY PANA KLEKSA.
Libretto.
Rafał Węsierski.
Na motywach.
Jan Brzechwa. Akademia Pana Kleksa.
Osoby: Adaś niezgódka. Pan Ambroży Kleks.
Filip golarz przelotnie.
Dr. Paj-chi-wo. Don aloizo di ramorino szef piratów.
Królowa Aba. Kanclerz baidocji.
Apolinary mruk król baidocji.
Bajdała 1 2 i 3.
Uczniowie akademii piraci uczniowie na uniwersytecie w salamance syreny chór chłopięcy milicjanci trzej wędrowni bajarze goście,wróżki, i inne baśniowe istoty.
Akt Pierwszy.
Osoby występujące w akcie pierwszym:
Adaś niezgódka, Pan Kleks, Uczniowie akademii, filip golarz, piraci, don aloizo di ramorino szef piratów.
uwertóra.
01. Czemuś jest smótny.
02. Powracam do akademii!
03.Ciekawa przyszłość czeka nas!
04. Chymn Akademii.
05. Smutek Filipa Golarza.
06. Wypływamy!
07. Burza instr.
08. Bitwa! Instr z chórkami.
09. Gdzie jest szkatułka!, Skok wmorze, smutna pieśń Pana kleksa.
01. Czemóś smutny.
Na scenie pusta ulica Adaś niezgótka chodzi sam w te i we wtę zamyślony. Z okien wyglądają rodzice i sąsiedzi śpiew.
Mama: Adaś to już nie jest niezgóła, nasz syn ogromnie wyrusł nam.
Tata: Tak tak. Lecz smutny on nie od jutra i nikt nie wie czemu chodzi sam.
Wszyscy razem.
Czemóś jest smutny Adasiu wszak już w domu jesteś tu? Czemu stoisz sam i zniknął dawny radosny duch?
Muzyczna chwila ciszy. Adaś podnosi głowę i się odzywa śpiewem.
Adaś: Jestem dziś smutny gdyż w akademii rok zakończył się.
I przyjaciół krąg zniknął i zostawiłem rezedę. Tak więc zrozumcie teraz nie łatwo mi. Dawniej było wiele przygód a teraz samotne mijają dni.
A teraz samotne mijają dni. Adaś znów opuszcza głowę, markotnieje.
Nagle słychać radosny śmiech i mama mówi:
Ależ synku! Przecież za niecałe trzy godziny zaczyna się nowy rok w akademii!
Nie mówiliśmy ci otym, bo myśleliśmy że nie chcesz tam wracać.
Adaś: to super! Wracam do akademii!
02. Powracam do akademii!
Po chwili Adaś wbiega do swojego domu i wybiega z tornistrem.
Pędzi po ulicy, śpiewa i tańczy.
adaś: Jestem wesoły! Gdyż idę znów do szkoły, nie zwykła to szkoła wieżcie mi!
Bąbla goniłem rezedę lubiłem i bałem się, że dobre znikną dni.
Lecz wszystko się zmienia stoi akademia szkatółke z sekretami nadal Pan kleks ma!
Więc znów się rok zaczyna i radość ma trwa!
Tra la la la la.
Tra la la la la la la la.
03. Ciekawa przyszłość czeka nas!
Na ulicy przed sklepem stoją dwaj mężczyźni. Przebiega Adaś i jednego niechcący potrąca. Adaś: Bardzo przepraszam.
Mężczyzna: Nic się nie stało!
Widzę, że spieszysz się więc biegnij!
Adaś biegnie dalej i znika za rogiem ulicy. Tym czasem mężczyzna zwraca się do drugiego. Śpiewa.
Posłuchaj kochany tam stoją panny popatrz jak miło kręci się ten świat.
Kiedyś były wojny każdy chciał być zbrojny, i laserkami straszyli nas. Dziś popatrz jak pięknie kto zły jak chce to pęknie!
Ale ja dziś cieszę się, gdyż dobrze dalej będzie tak wieżę że wszędzie i zawsze dobra przyszłość czeka nas.
Ciekawa przyszłość czeka nas.
Niech rośnie siła przyjaźni, i siła wyobraźni by każdy dzieciak taką miał.
By Nie siedział w eterze ni klikał na komputerze ale by polatać też spróbował.
Niech raz zamknie oczy i niech go otoczy baśni i wyobraźni świat.
Ale niech tam nie utknie bo mu wszak głowy nie utnie lecz przypomni się dość mocno żeczywistości świat.
Jak rzekłem tak terz będzie i mówię ci że wszędzie dobry tu nastanie czas!
Ciekawa przyszłość czeka nas. Tak tak, ona czeka nas.
04. Chymn akademii.
Przed akademią. Na placu stoją w szeregach uczniowie przed nimi weronik czyścioch i pan kleks. Orkiestra gra chymn akademii gdy nagle wchodzi Adaś niezgódka.
Pan kleks: Adaś? Adaś! Witaj znów w akademii!
Podchodzi do chłopca i ściska go serdecznie.
Ale ale chłopcze! Jak wyrosłeś! To nie samowite!
No już dobrze zaczynajmy.
Śpiew. Wszyscy.
W Akademii Pana Kleksa
Wszyscy chłopcy są na A
Żaden nie jest głąb czy beksa
Każdy olej w głowie ma
1.Więc łupież nas nie trwoży
2.Nie grozi nam anemia
3.Niech żyje Kleks Ambroży
4.Niech żyje Akademia
Weronik czyścioch:
1.Ta-ram-tam-tam.
2. Ta-ram-tam-tam
Niech żyje Akademia
Niech żyje nam!
WERONIK:
Pan Lewkonik nasz ogrodnik
Pięć wesołych córek ma
Choć na szelkach nosi spodnie
O rośliny szkolne dba
Dlatego w Akademii
Rok cały kwitną kwiaty
A ogród się zieleni
Czy zima to czy lato
LEWKONIK:
Multiflora – moja żona
W naszej kuchni pełni straż
Jadłospisy ma w kolorach
Kolorowo karmi nas
MULTIFLORA i LEWKONIK:
A naszych córek bukiet
Kwiatowe ma imiona
LEWKONIK
Rezeda, Dalia, Róża
Hortensja i Piwonia
Wtym momęcie wstaje Pan Kleks i śpiewa.
Oto ja Wasz Pan Kleks właśnie i serdecznie witam was, Pokażę wam nowe baśnie na naukę nadszedł czas.
Weronik:
Nie znoszę bałaganu. Lewkonik: Czmychają przednim lenie.
Weronik: Gdy wołam proszę panów!
Wszyscy: Sprzątajmy akademię.
Pan kleks:
Kto się uczy kleksografii
Sam przez życie może iść
Wszelki rozum zjeść potrafi
Wszelki twardy orzech zgryźć.
1. Nie grozi nam anemia
2. Ni łupież nas nie trwoży
Razem: Niech żyje Akademia
Niech żyje Kleks Ambroży
Ta-ram-tam-tam
Ta-ram-tam-tam.
Niech żyje Kleks Ambroży
Niech żyje nam!
Pan kleks mówi:
Zapraszam wszystkich do akademii!
Przy muzyce z chymnu akademii wszyscy znikają w drzwiach budynku.
05. Smutek Filipa golarza.
Kraina alamakota.
Filip golarz siedzi na kanapie i milczy, po chwili mówi:
Ach coto były za czasy.
śpiewa:
Jak dobrze było gdy, radości były dni, goniłem wciąż maszynę swą nie omal straciłem ją. Szkatółki nie dostałem, lecz wiele zrozumiałem. I ja już nigdy nie poddam się.
Filip: Załatwcię mi tutaj pirata zdobędę szkatółkę czy tego Kleks chce czy nie! Ale migiem!
Filip śpiewa dalej: Już nie jest smutno mi, dopadnę Kleksa dziś, i władzę w ręku cudną będę miał.
Pirat pomorze mi, przez morze po płyniem dziś, może nie. Bo Kleks będzie mnie szukał. Z za offu mój cudny ster, Kleks piratom na żer! Ja zaś radował będę się!
06. Wypływamy!
Pan Kleks: Moi drodzy uczniowie. Na zewnątrz pogoda jest prze piękna, a Dr. Paj-chi-wo, zaprosił mnie do Uniwersytetu w Salamance bym wykładał tam przez jakiś czas. Co wy na to?
Uczniowie: Taaaaaak!
Pan Kleks śpiewa: Szykujemy swe waliski, do wyprawy czas już bliski! Radość a nie smutek wypełnia nas. Wypływamy w dal nie znaną, by u chin wybrzeży stanąć, i polecieć z uczniami asz do gwiazd!.
Uczniowie śpiewają: Wypływamy! Wypływamy! Nudzie wstrętnej się nie damy, już przygoda w dal nas wzywa, Rezeda: A ja jestem tak szczęśliwa. Uczniowie: Statek wspaniały zabierze nas w podróż tę. Wypływamy radość w nas, jak chór gra na strunach baśni. Działa magia wyobraźni więc na podróż przyszedł czas.
Pan Kleks macha dłońmi i uczniowie unoszą się w powietrze, a akademia znika w rozbłysku tysiąca świateł i dymie.
07: Burza instr.
Statek płynie, uczniowie i Pan Kleks baraszkują nagle rozlega się głos. Kapitan: Panie Kleks! Panie Kleks! Burza zbliża się do nas! Czarne chmury na choryzoncie!
Pan Kleks: Wszyscy trzymać się ławek!
Burza rozpętuje się na dobre. Statek zalewają fale sztorm przybiera na sile. Wtem słychać dudnienie. To o burtę statku zaczepiony zostaje chak z innego statku z czaszką ze skrzyżowanymi mieczami na banderze. Don aloizo di ramorino: Do abordarzu!
Pan kleks: Jakim prawem nas atakujecie! Wszak piratom nic złego nie zrobiliśmy. Don aloizo: Zapłacono mi za to by ukraść wam coś cennego. Pan kleks: Do bitwy! Po czym macha dłońmi błysk i dym i pojawiają się wojownicy z szablami.
08: Bitwa. Instr. Z chórkami.
Rozpoczyna się bitwa z piratami. Słychać dźwięk szabel oraz pokrzykiwania Pana Kleksa. Wtem, podbiega sam aloizo i rozpoczyna pojedynek z Panem Kleksem. Nagle, na pokład upada granat dymny, i wszystko za snówa się mgłą piraci oddalają się, ale terz nic nie widzą, i ich statek rozbija się i wszyscy wpadają do wody.
09. Gdzie jest szkatółka, skok w morze, smutna pieśń Pana kleksa.
Pan Kleks: Adasiu, gdzie jest szkatółka z sekretami? Adaś niezgódka: Nie wiem Panie Profesorze Pan mi jej nie dawał. Pan Kleks maca po kieszeniach, jednak nic poza pigółkami na porost włosów i pomady do brody niema nic. Pan Kleks: Och ja biedny! Pewnie szef piratów zabrał ją, kiedy rzucono granat dymny.
Cóż ja zrobię? Wtem, rozlega się krzyk kapitana, i statek dryfujący we mgle uderza o rafę.
Rozbija się, tylko górny pokład zostaje ocalony. Na nim właśnie są Pan Kleks z uczniami.
Reszta załogi skacze do morza by się uratować.
Pan Kleks prosi o to samo uczniów mówiąc, że nic im nie grozi po czym śpiewa.
I co znami będzie, co będzie z bajkami.
Kto uratuje baśni świat?
Czy opowiadał je ktoś będzie? Gdy mówiąc między nami znać ich nie będzie świat.
Okrutni piraci zniszczyli nam statek, i sami rozbili się też.
Ja bardzo się martwię, i czóję że będzie bardzo ale bardzo nam źle.
Szkatółka zniknęła ja wiem że jej nie ma, że nie uratuje nas nikt.
I co ja mam zrobić czy w może mam skoczyć? Nie powie mi tego nikt.
Ach czemu się chciało wypłynąć w dal śmiało, gdy przecież akademia to cód?
Nie będzie więc szkoły ja zniknę po społó z baśniami, nanic mój tród.
Po ostatnich słowach piosenki Pan Kleks przy muzyce skacze do morza.
Akt drugi.
Osoby występujące w akcie pierwszym: Pan Ambroży Kleks, Adaś Niezgódka, Królowa Aba, Uczniowie akademii, piraci, don Aloizo di Ramorino szef piratów, Dr. Paj-chi-wo, uczniowie uniwersytetu w salamance, syreny, abeci wróżki.